Obiektyw Viltrox AF 27mm F/1,2 z mocowaniem Fuji X
Autor testu i recenzji: Dariusz Szubiński
witryna: www.szubinski.pl www.fotoszubi.pl
FB: https://www.facebook.com/dszubiphotoblog/
Nowość w wydaniu PREMIUM
Miałem okazję kilka lat temu mieć na testach dwa z obiektywów tego producenta. Był to Viltrox AF 33mm F/1,4 oraz 85 mm F/1,8. Był to 2020 rok, wrzesień/październik.
Obiektywy, szczególnie 33mm był już od samego początku bardzo nieprzyjemny dla oka, miał okropne żółte napisy i nie pasował do sytemu FUJIFILM w kwestii pewnej stylistyki.
Oba na w pełni otwartych przysłonach wykazywały spore wady optyczne poprzez zauważalne aberracje i utratę kontrastu pod światło.
Ostatecznie nie doszło do publikacji tamtych recenzji a obiektywy oddałem, bez żalu i zastanowienia się, czy oby nie były by przydatne.
Obiektywy FUJINON np. XF 35mm F/1,4 w kwestii pracy pod słońce lub w kwestii dyfrakcji na w pełni otwartej przysłonie nie był wcale lepszy, miał jednak genialną plastykę i jest dlatego ze mną do dzisiaj, podobnie FUJINON 90mm F/2 – był nie do pobicia przez 85mm Viltroxa.
Wcześniej przed systemem FUJIFILM pracowałem na systemie Canon. Obiektywy serii L stanowiły najwyższą jakość wykonania, ale i obrazowania. Jakość była widoczna na każdym etapie tak konstrukcji, użytych materiałów czy plastyki szkieł. Nie zawsze jednak w pełni otwarty obiektyw był całkowicie bez wad, nawet najczęściej zawsze jakieś jednak miał.
Dostałem przesyłkę z obiektywem na samym początku sierpnia. Było to spore zaskoczenie, gdy moim oczom ukazał się pięknie zapakowany obiektyw, gdzie już na etapie samych pudełek wszystko jest idealnie spasowane, stylistycznie nienagannie wykonane, zaprojektowane i przekazane dla końcowego użytkownika.
Po otworzeniu pudełka ukazał się obiektyw, ciężki, masywny, wykonany z bardzo dokładnie i spasowany. Pierścienie działają z należytym, bardzo przyjemnym oporem, czuć precyzję i dokładność całości w trakcie użytkowania. Obiektyw okazał się być bardzo duży! Być może moje wrażenie spotęgowała sytuacja, że chwilę wcześniej nabyłem pięknego Voigtlandera Ultrona F/2, którego wysokość kończy się mniej więcej tam, gdzie w Viltroxie widać podziałkę pierścienia przysłony 🙂
Jednak to po zakupie Voigtlandera szybko zaprzyjaźniłem się z ogniskową27mm na systemie FUJIFILM czyli cropie 1,5. Wiedziałem jednak, że przy reportażu niejednokrotnie przydałaby się szybkość i precyzja systemu AF, dodatkowe światło jakie oferował Viltrox, była sporym znakiem zapytania o możliwość pracy na w pełni otwartej przysłonie.
Obiektyw głównie znalazł swoje miejsce wraz z aparatem X-H2S gdyż budowa tego aparatu, powala na przyjemniejsze użytkowanie dużych gabarytowo obiektywów, a ten do takich niewątpliwie należy.
Oczywiście jest to zasługa światła F/1,2 a fizyka w tym wypadku jest nieugięta. Trudno uzyskać takie światło bez większych gabarytów soczewek jakie są użyte.
Pierwsze wrażenia
Jeszcze robiąc zdjęcia samego obiektywu w moim studio, postanowiłem na koniec przepiąć go do mojego X-Pro3 i zrobić pierwsze ze zdjęć. Nie ukrywam, głównie interesowało mnie to, jak będzie zachowywał się na przysłonie F/1,2. Zastanawiało mnie, jak będzie wyglądała plastyka zdjęć, ostrość no i jak bardzo będzie miał widoczne wady optyczne w postaci aberracji czy dystorsji.
Pierwsze wrażenia, również z pracy pod ostre światło były zbyt optymistyczne, tak uznałem.
Być może to, co zobaczyłem nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Nie mniej nie dlatego, że dostrzegłem wspomniane wady większe czy mniejsze, dostrzegłem jedną ogromną dla mnie wadę, a mianowicie to, że ten “zbyt duży” dla mnie obiektyw na pierwszy rzut nie pozwolił mi na ukazanie wad, które pozwoliłyby mi go bez żalu odesłać, po czasie testowania go.
Perspektywa, że ten obiektyw może okazać się bardzo dobry optycznie, perspektywa z faktem tak dobrego wykonania i przygotowanie tego obiektywu powodowała, że trochę obawiałem się co będzie dalej.
Praca tak pod ostre słońce, ostrości i kontrast, ale tez brak widocznych aberracji czy dystorsji to niestety perspektywa, że szkło może okazać się bardzo ciekawym do pracy przy okazji komercyjnych zleceń, raczej nie do codziennych spacerów, tutaj jak już jest i pozostanie Voigtlander Ultron F/2.
Obiektyw ma dość ciekawe rozmycie tła, widoczne na w pełni otwartej przysłonie nieco łezki mogły by nieco przeszkadzać, ale bardziej interesuje mnie tło przy okazji fotografowania ludzi, przy pracy na zleceniach głównie zleceniach ślubnych.
Tak więc obiekty idzie na testy przy okazji już najbliższego ślubnego zlecenia.
Czas na więcej testowania i pracę
Obiektyw idzie na pierwsze testy w tzw. boju. Sesja zdjęciowa ślubna i pierwsze zdjęcia, staram się część z nich wykonywać na w pełni otwartej przysłonie. Ostatecznie w tej recenzji postanowiłem zaprezentować tylko takie zdjęcia. Jest to niewątpliwa ogromna zaleta tego obiektywu, szczególnie, że w pełni otwarta przysłona w tym obiektywnie nie powoduje problemów z mniejszą ostrością czy gorszym kontrastem, jest w pełni użyteczna, choć faktycznie trzeba bardzo uważać, bo głębia jest bardzo płyta. Pomocnym okazuje się w tym przypadku AF z ustawieniem wykrywania oka, jest to duże ułatwienia, choć bywa, że nadal są lekkie pomyłki, choć to raczej przypisuję temu, że do tej pory nie korzystałem z tych dobrodziejstw moich aparatów.
Kolejny dzień to już praca w bardziej wymagających warunkach i szybszym tempie. Czas na testy w pracy przy reportażu ślubnym. Obiektyw nie jest na stałe założony do aparatu, muszę się go nieco nauczyć, poznać, zaufać.
Po zakończonym zleceniu okazało się, że był on bardzo pomocny w wielu ujęciach, które łatwiej było wykonać w tak pięknej, ale i ciemnej sali Stary Maneż w Gdańsku.
Obiektyw Wykazał naprawdę super jakość optyczną. Nie do końca wiem, czemu przy plikach zdjęć w Lightroom czasami jest dostępna korekcja obiektywu gdzie widać usuwanie lekkiej winiety, czasami jej nie mam. Tutaj być może jest to kwestia softwarowa, obiektyw jest z wersji tych przed oficjalną premierą i dostępnością na rynku. Oficjalna sprzedaż wystartowała 3 września 2023 r.
Po każdym zleceniu chce się oddechu i przerwy. Ja standardowo staram się nabrać dystansu, nie odkładając jednak aparatu. Postanowiłem kilka razy zabrać na spacer wspomniany obiektyw, jest jednak za duży i na pewno nie będzie on typowym zestawem na zwykłe spacery, zwykłe poszukiwania kadrów poza komercyjnymi zleceniami. Jest na taka okazję po prostu zbyt duży, ciężki nienieporęczny. System FUJIFILM dla mnie to głównie poręczność i niewielkie wymiary sprzętu, tak więc obiektyw, jeśli już, będzie stanowił głównie sprzęt do pracy dla klientów lub własne projekty, jeśli niezbędne będzie użycie tak jasnego obiektywu.
Tak czy inaczej, spacery z nim są możliwe również 🙂
Nie poddaję się, dźwigam go na kolejne zlecenie!
Walczę ze swoim podejściem, by sprzęt był minimalny co do wagi. Noszenie kilku aparatów wymaga, by nie stanowiły one zbyt dużego obciążenia. Nie mniej jednak na kolejne zlecenie ponownie zabieram wspomnianego Viltroxa. Ma on niezaprzeczalnie ładny obrazek, ładne i plastyczne nieostrości, ma pewien klimat, coś, co powoduje, że ten obiektyw nie jest tylko technicznie poprawnym zestawem soczewek. Uzyskiwane zdjęcia mają w sobie coś, co powoduje, że zdjęcia te są po prostu przyjemne dla oka.
Tutaj wspomnieć muszę, że choć z małymi wadami widocznej aberracji na w pełni otwartej przysłonie (w pracy pod światło) obiektyw Voigtlander Ultron F/2 jest moim faworytem!
Wszystkie z prezentowanych na dzień publikacji zdjęć pochodzące z materiałów ślubnych nie są jeszcze opracowane, ich przygotowanie było wykonane na szybko na potrzeby tej publikacji. Po opublikowaniu ich na mojej stronie postaram się dodać tutaj linki do tych wpisów.
Zwykłe zdjęcia wykonywane tym obiektywem na przysłonie F/1,2 są nieco magiczne, nawet zdjęcia osób w nieostrościach nie przeszkadzają w odbiorze fotografii, są przyjemne dla oka i nie powodują odruchu skrzywienia na ustach, przynajmniej u mnie.
Testowanie dla zabawy
Ponownie w oddechu od zleceń komercyjnych zabrałem obiektyw do nieco wymagającego miejsca jakim jest kurnik. Na pierwszym ze zdjęć widać naprawdę piękne nieostrości po prawej stronie siatki jaka się tam znajdowała zaś na kolejnym zdjęciu jest coś dużo bardziej jeszcze istotnego. Obiektyw poprzez swoja jasność pozwala na bardzo ładne separowanie planów nawet tych dość bliskich sobie.
Zdjęcie kury z kogutem tuż za nią pokazuje wraz z wycinkiem fragmentu tego ujęcia tak, by zobrazować wspomnianą zaletę separacji. Wcześniej tego typu wycinki pokazałem już przy dwóch innych zdjęciach.
Nieco podsumowań na koniec
Obiektyw ponownie był ze mną obecny na kolejnym ze zleceń. Zdjęć z tego zlecenia jeszcze nie zdążyłem nawet zgrać ale jako jedno z przykładowych zgrałem to jedno ujęcie. Brak światła i chęć pracy na tym, co jeszcze było dostępne spowodowało moją decyzję o wykonaniu tego zdjęcia na przysłonie F/1,2. Obiektyw stanowi obecnie bardzo dobre nadrzędzie do trudnych warunków oświetleniowych i pracy na tzw. świetle zastanym.
Bez obaw używam przysłony F/1,2 wiedząc, że muszę tylko precyzyjnie wskazać miejsce ustawienia ostrości a jakość tego obiektywu pozwoli wycisnąć ze sceny wszystko co najlepsze.
Obiektyw zasługuje na uznanie, może nawet nie obiektyw co producent. Obiektyw jest wykonany nienagannie, jakość techniczna, optyczna jest wzorowa a estetyka uzyskiwanych zdjęć bardzo przyjemna dla oka.
Główne cechy:
- Ogniskowa 27mm, jasny obiektyw o światłosile F1.2,
- 15/11 soczewek (2 soczewki ED, 5 soczewek o współczynniku załamania światła i 1 soczewka asferyczna),
- Japońskie szkło HOYA na soczewce asferycznej,
- Minimalna odległość ostrzenia 0,28 m,
- Odpowiednik około 40 mm na pełnej klatce,
- Konstrukcja silnika STM, szybki i precyzyjny autofokus,
- 10 uszczelek dzięki którym jest odporny na kurz i zachlapania,
- 5 lat gwarancji po rejestracji obiektywu,
Więcej informacji znajdziecie na stronie głównego dystrybutora obiektywów na rynek Polski Foto-Technika
Aktualna cena obiektywu to 2799zł